Kovu urodził sie w naszej hodowli, to była miłośc od pierwszego wejrzenia. Moment w którym zobaczyłam go po raz pierwszy był chwilą w której zdecydowałam że ten chłopak zostanie z nami. Wraz z jego dorastaniem upewniam się w słusznośći tej decyzji. Kovu to kot, którego nie da się nie kochać, zawojował nas absolutnie, swoim spokojem, delikatnością i potrzebą kontaktu z człowiekiem, jego mruczenie jest głośne jak silnik starego diesla na mrozie, słychać go w całym domu ;) W parze z jego cudownym charakterem idzie niewątpliwie jego uroda, ten chłopak zapowiada się na wspaniałego przedstawiciela swojej rasy <3